Wyjazd do Czarnogóry wyszedł w bardzo kameralnym składzie dzięki czemu mogliśmy zmienić nieco plany i dopasować je pod swoje oczekiwania i do pogody, która w górach nie była przyjazna dla motocyklistów. Zrezygnowaliśmy z wjazdu w góry Bośni i zapuszczania się w głąb kontynentu gdzie szalały burze na rzecz pięknego wybrzeża Adriatyku. Była to jedyna szansa spokojnie zwiedzić i pojeździć po wspaniałej trasie Adriatyckiej, jeszcze przed sezonem turystycznym, bez korków i bez zapchanych restauracji i plaż. Plan kilometrowy pozostał bez zmian, a nasz cel podróży – zatoka Kotorska został osiągnięty. Zrobiliśmy w bonusie górę Św. Jerzego i wjechaliśmy na ponad 1700 metrów. Widoki były przepiękne! Chorwacja i Czarnogóra na pewno trafi na stałe w mój kalendarz wyjazdów!

3 Comments

  1. Dzięki serdeczne Fabiq za super przygodę , ogromne zaangażowanie i pełen profesjonalizm. Było fantastycznie , polecam każdemu , my z pewnością dołączymy do kolejnych organizowanych przez Ciebie podróży 🙂

    1. Cieszę się że mogłem z Wami spędzić ten czas, jesteście świetną parą 🙂

  2. Znalezienie tego bloga było dla mnie jak odkrycie skarbu – jego wysoka jakość treści, klarowna prezentacja i zaangażowanie w dostarczanie wartości dla czytelników sprawiają, że chcę spędzać tutaj godziny, wchłaniając każde słowo i czerpiąc inspirację do dalszego rozwoju osobistego i zawodowego!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *