Trzy dni jazdy po Alpejskich winklach może dać naprawdę w kość, szczególnie gdy ekipa z którą się jedzie lubi i potrafi dynamicznie poganiać. Na tym wyjeździe czuliśmy się jak u siebie, ale tak, jak na naszych małych torach wyścigowych. Mnóstwo serpentyn i jazda na petardzie, aby wieczorem przysiąść nad jeziorem w restauracji i podsumować trasy i wspaniałe widoki. Mieliśmy dwie bardzo fajne bazy noclegowe, motocykle garażowane i bezpieczne. Ten wyjazd to 1200 km na moto w 3 dni jazdy po najpiękniejszym regionie Włoskich Alp.